Kiedyś Paul Gauguin otrzymał zamówienie na obraz, który miałby przedstawiać białego konia. Artysta wykonał zlecenie, lecz stojący w cieniu drzew koń z powodu światła odbijanego od liści przybrał kolor zielony. Klient oburzony takim obrotem sprawy nie odebrał obrazu. Sytuacji nie uratował nawet fakt, że malarz umieścił na obrazie gratis dwa inne konie, jednego czerwonego, drugiego czarnego, oba dosiadane przez nagie kobiety.Skąd ta anegdota w tym miejscu? Przypomniała mi się kiedy rysowałem tego "kolibra". No cóż, był listopad. Tak wyszło.